wtorek, 17 lipca 2007

Dursztyn 8-17 lipca 2007

Jak owce szliśmy za głosem ojca Eryka i ojca Lecha by być bliżej Boga.



Po długiej podróży pociągiem i busem dotarliśmy wreszcie do Dursztyna :)
To tu się wszystko zaczęło...




Zabawy integracyjne grupy kutnowskiej :D



"La Pik" to bardzo lajtowa zabawa, pod warunkiem, że nie wykonuje się jej na ulicy ;)








Z pozoru nieco normalniejsza zabawa - "Wąż" ;p ssss....






Trochę bardziej skomplikowana propozycja ;)
jak dla mnie to bardziej zabawa dla sztywniaków
-w roli przerzucanej Yga-






Drodzy Państwo!
"Słoń"






tu także :)



z tego miejsca chciałam wszystkim oznajmić:
"sorki, nie dałam rady!"




a to już kolejna ekstremalna propozycja opiekuna grupy kutnowskiej ;)
"Studnia"








tak wygląda to z bliska










w ten sposób można dostać solówkę w pewnym chórze ;D











tak wygląda wspaniale zintegrowana grupa





A TERAZ COŚ POZA TEMATEM:





"nic dodać nic ująć" - to ja...
i Zamek w Czorsztynie
... a może komuś potrzebne jest koło ratunkowe?





przygotowania do gry w mafię...













ojej! znów ja :[]
tym razem z Anią









a tu z Gosiunią
(:* dla Ciebie Babe)



odpoczynek ;)










Kamil




Monika






Bartek




przyłapani na gorącym słoneczku ;)







2 komentarze:

Gosiunia pisze...

widzę że nie zapomniałaś o hiszpańskim chlopaku... :D
Buziaki dla Krejzolki od hiszpańskich dziewczyn z Kutna :*

brybczynski pisze...

Bronowice pozdrawiająTorun :-)