wtorek, 20 listopada 2007
Natalunia
Natalia, Natalka, Natali, Natusia...
moja kochana bratanica, chrześniaczka i największy łobuz w rodzinie-bo innego nie ma ;)
jest wulkanem energii,
ma sto pomysłów na minutę,
potrafi wybrnąć z każdej sytuacji,
lubi się wyróżniać i przede wszystkim uwielbia być podziwiana i oklaskiwana,
piątek, 2 listopada 2007
Listopad
Listopad - miesiąc rozważań i przemyśleń...
Zdjęcia, tu zamieszczone pobudzają mnie szczególnie do refleksji... a co ja będę tu nudzić... sami zobaczcie, przeczytajcie i pomyślcie o swoim życiu...
Zdjęcia, tu zamieszczone pobudzają mnie szczególnie do refleksji... a co ja będę tu nudzić... sami zobaczcie, przeczytajcie i pomyślcie o swoim życiu...
"Szelesty powolnych kroków
i szepty natrętnych myśli,
wirują w górze jak liście
- ciepłe, pastelowe dłonie,
które zaledwie na mgnienie,
na krótką, błogą chwilę
wślizgują się pod powieki,
by zaraz opaść leniwie
na samo dno źrenic.
...
...
Gdzieś tam na styku czerwieni i żółci,
w wąskich przesmykach
pomiędzy radością a smutkiem,
jesień snuje swój bursztynowy sen
i cicho kwitnie jej tajemnica."
/Tomasz Maćkowiak/
i szepty natrętnych myśli,
wirują w górze jak liście
- ciepłe, pastelowe dłonie,
które zaledwie na mgnienie,
na krótką, błogą chwilę
wślizgują się pod powieki,
by zaraz opaść leniwie
na samo dno źrenic.
...
...
Gdzieś tam na styku czerwieni i żółci,
w wąskich przesmykach
pomiędzy radością a smutkiem,
jesień snuje swój bursztynowy sen
i cicho kwitnie jej tajemnica."
/Tomasz Maćkowiak/
Subskrybuj:
Posty (Atom)